Trzeba było oblać kolejny egzamin, a do otwierania wina miałyśmy tyle zapału że złamałyśmy korkociąg. Ale dzielne studentki nie takim wyzwaniom stawiały czoła! :) Po tym jak zostałam ranna dowodzenie przejęła Klusia. Misja na szczęście została zakończona powodzeniem. :)
Zgodnie z prawami psychologii to co trudniej zdobyć lepiej smakuje i tak tez było. ;)
A jak Wasza sesja? ;)
polała się krew ;>
OdpowiedzUsuńja otwierałam kiedyś wino nożyczkami do paznokci, bo nie było w pobliżu korkociągu :)
za tydz.mam ostatni egzamin, najgorszy!
jak widać wino ZAWSZE da się otworzyć. :)
UsuńPowodzenia na egzaminie! :)
dobre było wino, dobre! :) tylko takich zakwasów, jakie mam po tym otwieraniu, nawet po tańcach nie miałam :D
OdpowiedzUsuńeeejjj..? gdzie te czasy, kiedy wbijało się korek do środka?:D:D
OdpowiedzUsuń